Witajcie kochani!
W dniu dzisiejszym chce Wam przedstawić kolejny bardzo fajny nawilżacz do ust, który na pewno przyda się w okresie chłodniejszych dni. Mowa tutaj o marce Nivea, lip butter, malinowym balsamie do ust.
Tak więc zapraszam do lektury ...
Opis produktu
Bogata formuła z masłem shea i naturalnym olejkiem migdałowym chroni wrażliwą skórę ust przed działaniem warunków atmosferycznych;
Olejek migdałowy o dużej zawartości witaminy E pomaga odżywić i ukoić nawet bardzo suchą skórę, nadając jej wyjątkową i długotrwałą miękkość;
Balsam rozpływa się w momencie zetknięcia się z ustami;
Zawiera substancje aromatyczne zamiast zwykłych zapachów;
Usta nie tylko są miękkie i jedwabiste, ale wspaniale smakują i pachną
Moja opinia
16,7 g produktu otrzymujemy w okrągłym, metalowym pojemniczku, odkręcanym. Sam balsam znajduje się dodatkowo w kartonowym opakowaniu na którym znajdziemy wszystkie niezbędne informacje co do składu i zastosowania.
Już po odkręceniu pudełeczka wydobywa się cudowny, słodki zapach malin. balsam oczywiście nakładamy na usta. Ostatnio bardzo polubiłam tego typu produkty. Mimo, że nie są one w postaci sztyftu i mogą być dla kogoś utrudnieniem, mi nie sprawia to problemu.
Świetnie nawilża, odświeża i wygłasza delikatną skórę ust. Polecam go w szczególności teraz, kiedy dokuczają nam mrozy i wiatry. Zawsze noszę go w kieszeni. I używam go tak często jak tylko się da.
Jedyny minus za konsystencje, która mogłaby być bardziej zbita. Niestety łatwo o nabranie produktu więcej niż nam jest potrzeba.
Za ten balsamik zapłaciłam ok 10 zł
Polecam!